Do meczu w Gdańsku pilanie przystąpili z pozycji lidera tabeli Krajowej Ligi Żużlowej. Było to spotkanie, które po serii meczów z teoretycznie słabszymi rywalami, miało dać odpowiedź sztabowi szkoleniowemu Polonii o sile naszego zespołu.
Pierwszy wyścig w Gdańsku był bardzo optymistyczny. Wiktor Jasiński i Adrian Cyfer podwójnie wygrali z Timem Soerensenem i Benjaminem Basso. Dość szczęśliwie potoczył się dla nas również wyścig juniorski. Na skutek defektu Miłosza Wysockiego, para Pronergy Polonii uratowała biegowy remis. Gospodarze pierwszą serię startów zakończyli jednak z dwupunktowym prowadzeniem. Dała im to podwójna wygrana w wyścigu trzecim i cztery biegowe punkty w gonitwie czwartej. Od tego momentu Wybrzeże kontrolowało już mecz i krok po kroku budowało przewagę. Wprawdzie gospodarze do końca nie wygrali już podwójnie ani razu, ale w szeregach naszego zespołu na trójki stać było tylko Wiktora Jasińskiego.
Losy spotkania rozstrzygnięte były już przed biegami nominowanymi. Dwa ostatnie wyścigi zakończyły się remisami. W obu pierwszy linię mety mijał wspomniany Jasiński, który jako jedyny z Poloniastów znalazł też sposób na pokonanie lidera gospodarzy – Nielsa Kristiana Iversena. Ostatecznie w Gdańsku Wybrzeże Pokonało Pronergy Polonię 50:40. Gdańszczanie do dwóch punktów meczowych dokładają jeszcze bonus za wygraną w dwumeczu. W pierwszym meczu w Pile, który przez opady deszczu przerwano po 9. wyścigach, również lepsi byli gdańszczanie, którzy wygrali 29:25.