Miał być z tego złoty biznes, a teraz mogą być metalowe kratki. Biznesplan był prosty, pod wymyślonymi danymi sprzedawać nieistniejącą kratę graficzną. Nieświadome ofiary kupowały produkt, który do nich nigdy nie trafił. Za opowieści o nieistniejącej karcie płacili od 100 do 450 zł. Poszkodowanych jest wielu i to nie tylko w naszym regionie, ale i w całym kraju. Fałszywy sprzedawca na swoim szemranym biznesie mógł zarobić około 1000 zł. Mężczyzna usłyszał już 7 zarzutów. Teraz będzie miał dużo czasu na wymyślenie nowego, miejmy nadzieję uczciwego biznesu.
Za popełnione przestępstwa grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.