Załoga sortowni zawiadomiła o znalezisku przełożonego. Ten w dokumentach znalazł adres właścicielki i przekazał portfel innemu pracownikowi, który również jest mieszkańcem Chodzieży. Zguba trafiła do właścicielki jeszcze tego samego dnia. Kobieta była jednocześnie zszokowana i uradowana. Dopiero kilka godzin wcześniej zorientowała się, że zgubiła portfel. Nie zdążyła nawet zablokować kart i zgłosić zgubienia dokumentów, które – co wielokrotnie podkreślała – były dla niej bardzo istotne. Nie miała pojęcia w jakich okolicznościach straciła portfel. Wszystko wskazuje na to, że dzieci nieświadomie wyrzuciły go do domowego kosza
Jesteśmy dumni z naszych pracowników, którzy kolejny już raz wykazują się uczciwością. To nie pierwsza sytuacja, gdy udało się odzyskać cenny przedmiot, który przypadkiem trafił do pojemnika na odpady. Kilka miesięcy temu pracownicy sortowni zabezpieczyli dokumenty i odznaczenia żołnierza z Wałcza. Poszukiwania rodziny trwały dość długo i były żmudne, ale zakończone sukcesem. Bliscy z radością odebrali odzyskane rodzinne pamiątki. Okazało się, że trafiły do śmietnika przez przypadek.
Mówi dyrektor Altvater Piła Tomasz Bielański.
O skarbach znalezionych w sortowni krążą legendy, choć - jak to w bajkach - niewiele w nich prawdy. Skarby, z jakimi mają do czynienia na co dzień sortowacze, to książki, które ratują przed wywiezieniem ich do papierni. Woluminy trafiają na regały w samym Altvaterze gdzie stworzono specjalną biblioteczkę na znalezione książki oraz na półki w VIVO! i Kasztanowej. Altvater Piła szacuje, że od początku roku udało się ocalić przynajmniej tysiąc pozycji.