Pierwotnie przedstawiciele lecznicy zapowiadali, że sytuacja ma trwać nie dłużej niż 3 miesiące. Aktualnie od tamtych zapewnień mija ich już 10, a oddział nadal jest zamknięty. Jak podkreślają obecnie przedstawiciele szpitala, nie mają w planach likwidacji oddziału neurologicznego, a żadna z pracujących na nim osób nie została zwolniona. Obecnie pracują w innych jednostkach lecznicy i są gotowi, by wrócić do pracy na neurologii, jeśli pozwolą na to warunki związane z kadrą specjalistów.
Jeden z miejskich radnych ma wątpliwości co do przyszłości oddziału. Rozpoczął więc zbiórkę podpisów mieszkańców pod petycją dotyczącą neurologii w szpitalu wojskowym. Pod dokumentem podpisało się już ponad 3000 osób.