Mundurowi z czarnkowskiej komendy otrzymali zgłoszenie o kradzieży auta sprzed jednej z posesji. Jak się okazało, właściciel samochodu zostawił kluczyki w stacyjce. Z okazji skorzystał złodziej, który wsiadł do auta i odjechał. Jego podróż nie trwała zbyt długo, bo zderzył się z osobową Toyotą. Obaj kierowcy trafili do szpitala. 40-letni złodziej był nietrzeźwy. Miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, w dodatku nie posiadał prawa jazdy.
W trakcie czynności mundurowi ustali, że podejrzany ma na swoim koncie jeszcze inne przestępstwa. Chwilę przed wypadkiem próbował ukraść sprzed tej samej posesji fiata. Z kolei dzień wcześniej zabrał swojemu znajomemu pieniądze w kwocie 1200 złotych. Jakby tego było mało w niedzielę, 13 grudnia br. w Drawsku wypchnął zaparkowanego przed domem forda. Auto było otwarte, a w środku kluczyki. 40-latek odjechał nim i schował w kompleksie leśnym.
40-latek trafił na trzy miesiące do aresztu, ale grozi mu o wiele wyższa kara – nawet do 10-ciu lat więzienia.