szpital Piła

i

Autor: Google Street View

Prokuratura i sanepid badają sprawę lekarki z Piły

2020-06-17 11:06

Prokuratura zajęła się sprawą zakażonej koronawirusem lekarki z Piły, która będąc na kwarantannie pojawiła się w punkcie mobilnego pobierania wymazów "drive-thru".

Czy zakażona koronawirusem kobieta złamała obowiązek izolacji i naraziła innych na niebezpieczeństwo? Według dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, Danuty Kmieciak, zagrożenie było niewielkie i nie powinna zostać ukarana.

- Przychylam się do nie nakładania kary, dlatego że zniewaga naruszenia prawa była niewielka, ale mimo wszystko Pani opuściła izolację. Jako medyk powinna wiedzieć czym to grozi. Mimo, że wsiadła w swoim domku jednorodzinnym, wysiadła przy szpitalu, gdzie osoba, która jest dedykowana do pobierania wymazów, czyli zabezpieczona, pobrała wymaz i Pani doktor wróciła.

Przypomnijmy, zakażona koronawirusem lekarka opuściła swój dom i pojawiła się na terenie Szpitala Specjalistycznego. Kobieta nie czekając na karetkę wymazową przyjechała do punktu drive thru – by zrobiono jej test. Teraz sprawa kobiety jest wyjaśniana. Za naruszenie zasad izolacji domowej grozi kara administracyjna w wysokości do 30 tys. zł.

Wybory prezydenckie - jak głosować korespondencyjnie? Komunikat PKW