Katastrofa ekologiczna pomiędzy Piłą a Zelgniewem! Woda w jeziorze Wapieńskim skażona

Sprawę w mediach społecznościowych nagłośnił dr Paweł Owsianny, który otrzymał od znajomych fotografię zanieczyszczonego jeziora. - Kiedy otrzymałem zdjęcia, pomyślałem, że to żart, że ktoś po prostu robi mi psikusa, pokazując zdjęcie z silnym zakwitem. Znam doskonale jezioro Wapieńskie, które uznawane było za jedno z czystszych w naszym regionie – powiedział nam dr Paweł Owsianny, który niezwłocznie udał się na miejsce.

Tam okazało się, że zdjęcia są prawdziwe, a sam akwen zamienił się w „zieloną zupę”. W próbkach wody pobranych z jeziora dominują w 99% sinice, wśród których absolutnie przeważa Dolichospermum crassum. - Utrzymanie się tego gwałtownego zakwitu sinicowego, w związku z praktycznie całkowitym odcięciem głębszych warstw wody od światła, wywoła obumarcie ramienic i innych roślin podwodnych. A to, jeśli już nie zmieniło, może trwale zmienić jezioro z wcześniejszego stanu czystowodnego w stan mętnowodny oraz niezdatny do kąpieli – wyjaśnia Paweł Owsianny. Kąpiel w jeziorze z zakwitami sinicowymi grozi odczynami alergicznymi. Szereg gatunków sinic produkuje toksyny oddziaływające szkodliwie na układ nerwowy czy układ pokarmowy, w tym przypisuje się im np. wpływ na wywoływanie pierwotnego raka wątroby.

Obecnie nie wiadomo, czy natura poradzi sobie z tym wykwitem. W poniedziałek inspektorzy WIOŚ pobrali próbki z czterech miejsc na jeziorze. Ich wyniki poznamy w przyszłym tygodniu.