W Pilskim Muzeum Wojskowym pojawiła się prawdziwa legenda polskiego lotnictwa. W piątek „wylądowała” tam Królowa polskiego nieba — PZL TS-11 Iskra o numerze taktycznym 1626. To jeden z tych momentów, na które muzealnicy czekali latami – i jak się okazuje, cierpliwość naprawdę popłaca.
Droga do zdobycia tej maszyny nie była prosta. Muzeum aż trzykrotnie składało wniosek o jej przekazanie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Dwa razy się nie udało, ale za trzecim podejściem drzwi wreszcie się otworzyły. I bardzo dobrze, bo była to ostatnia szansa na zdobycie Iskry dla pilskiej kolekcji. Samoloty tego typu zakończyły swoją służbę po 60 latach, w 2022 roku. Iskra ma również swój kawałek pilskiej historii. Na lotnisku w Pile była wykorzystywana jako samolot łącznikowy w 6. pułku lotnictwa myśliwsko-bombowego oraz 47. EL. Teraz wraca do miasta jako muzealny skarb.
Po złożeniu i zakończeniu prac konserwatorskich samolot zostanie zaprezentowany podczas dużej imprezy plenerowej, którą Pilskie Muzeum Wojskowe planuje na 2026 rok. Warto dodać, że Iskra trafiła do muzeum nieodpłatnie, dzięki decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej.
